Wczoraj była pobudka o 5.00, bo o 6.30 miał po nas przyjechać bus. Wykupiliśmy sobie całodzienną wycieczkę poza Bangkok za 650 bahtów z lunchem. W planie zwiedzania był pływający rynek (Flooding lub też Floating Market). Jechało się do niego coś z 1,5h, by finalnie obejrzeć handel, który odbywa się z łodzi. Fajnie to nawet wygląda, ale masakrycznie dużo turystów. Na samym rynku za 150 bahtów mogą powozić łodzią.
Po 1,5h łażenia i robienia zdjęć przepłynęliśmy się zwykłymi kanałami, by trafić na farmę węży. Jednakże nie rajcowało nas to i nie poszliśmy oglądać. Tym bardziej, że było tylko 30 min. czasu. Potem lunch i podróż na farmę krokodyli. Na farmie gdzie wstęp kosztował 300 bahtów (my mieliśmy wliczone to w cenę całej wycieczki) najpierw był pokaz magicznych sztuczek. Później pokazy ze słoniami. Np. pokaz jak się łapało słonie, jak walczono z ich użyciem. Oczywiście było coś z rozrywki czyli słonie strzelały do bramki piłką. Generalnie bardzo fajny pokaz. Jedynym minusem były nasze miejscówki. Siedzieliśmy bowiem na najniższym poziomie z boku. Co prawda widzieliśmy coś, ale z góry byłoby lepiej. No i na początku jeszcze maruderzy włazili i momentami zasłaniali widoki. Po pokazie był czas na krokodyle. Na pokazie paru Tajów wkładało w ich paszcze ręce i głowy. Bardzo niebezpieczne to było. Tym bardziej, że jeden kłapnął dziobem i odgryzł kawałek kijka bambusowego, którymi posługiwali się ci śmiałkowie. Oczywiście wyciągali ich także za ogony z wody i inne takie.
Po pokazie mieliśmy chwilkę na zwiedzenie terenu. Było tam sporo słoni i można było sobie trzasnąć z nimi fotę. Najśmieszniejszy był słonik w wieku niemowlęcym z matką. Poznawał świat i dotykał trąbą wszystkiego co się dało. Siłował się z pękiem na sznurze, a to chciał urwać szlauch z wodą który przebiegał nieopodal ich wybiegu. Na sam koniec okazało się, że trzymają też w klatkach parę tygrysów. Niezłe z nich kotki. Ale tygrysy zostawiliśmy sobie na wycieczkę sobotnią.
sobota, 19 lipca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz