Oj chłopaki nie chlapnę z Wami przywiezionej tajskiej whiskey. Kupowałem ją w ostatniej chwili na lotnisku w Bangkoku. Natomiast we Frankfurcie musiałem ją wywalić, bo zgodnie z przepisami Unii Europejskiej można wwozić alkohol zakupiony TYLKO na rejsowych lotach i zapakowanych w specjalne torby. Była szansa nadania ich przez Lyfthansę ale gosciówa nie chciała przyjąć flaszek w reklamówce. Gdyby było zapakowane to tak. Ale nie miałem czasu na szukanie jakiejs torby na lotnisku. Poza tym nieopłacałoby mi się kupować specjalnie torby by przewieźć zwykłą whiskey.
Tutaj we Frankfurice teraz nieźle leje. W Łodzi jak dzwoniłem to jest sucho i o 7.00 już 20 stopni. Noooo, fajnie. Nie będzie szoku klimatycznego. W końcu w Tajlandii ostatnie dni były naprawdę gorące.
Poza tym lot Lufthansą był taki sobie. Zauważyłem, że z BKK o 10 min. wczeniej wylatywały do Frankfurtu Thai Airways. Ciekawe czy cenowo było tak samo.
Żegnaj Tajlandio ! However I will be back... ;-)
P.S. Adas - będziesz się uczył tajskiego.
P.S.1. Jak to dobrze, że mamy iRasa. Z Frankfurtu za darmochę jadę na WiFi. Tak tylko płatne opcje są.
poniedziałek, 4 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz